Muszę sobie wybrać przedmioty- mam w tym zupełną dowolność, mogę przebierać w ofercie całego uniwersytetu niemal bez ograniczeń- niemal, bo nie mogę chodzić na więcej, niż 3. Do tego postanowiłam wszystko ułożyć tak, żeby, nie czarujmy się, jak najmniej czasu spędzać na uniwersytecie i oddawać się innym przyjemnościom, jak choćby podróżowanie czy jakaś praca (oby!).
Ale 3 to bardzo mało i jak z tego coś wybrać?! Na pewno chcę chodzić na „Język i kulturę Keczua” (poniedziałki 18-21) i „Kino latynoamerykańskie” (wtorki 9-12). Zostaje mi jeszcze jeden przedmiot, a opcji mam wiele…. Może ktoś doradzi? 😉
- Teoria językoznawstwa (pon 11-12, śr 10-12)
- Antropologia miasta (pon 14-16, śr 14-16)
- Perswazja xDD (śr 8-11)
- Reżyseria teatralna (pon 10-13)
- Neolingwistyka (wt 17-19, śr 15-17)
- Warsztat teatralny (śr 10-13, 11-14)
Co wybrać, Panie Premierze?…
Poszłabym na perswazję, jeśli zależy Ci na dużej ilości czasu wolnego. Zaczyna się rano, więc cały dzień potem luźny. Teoria językoznawstwa jest zwyczajnie nudna i w zasadzie nikomu do szczęścia niepotrzebna, reżyseria teatralna brzmi świetnie, tylko wtedy poniedziałek cały rozwalony. Chociaż wtedy zyskujesz środę 😉
Trzy lata za późno. Ale chciałam dobrze!
Nie no, fajnie że po 3 latach jeszcze ktoś to czyta 😉